Osądzać od czci i wiary Czasami zdarza nam się osądzać kogoś od czci i wiary. Czy robimy to słusznie, czy tez niesłusznie – to już zupełnie inna bajka. Osądzić kogoś od czci i wiary to tyle samo, co go naprawdę mocno i porządnie obgadać, obrobić mu tak zwany tył, zekląć kogoś, nawyzywać od różnych – jednym zdaniem, wystawić o nim mocno negatywną opinię. Od czci i wiary osądzamy ludzi, którzy mocno nadepnęli nam na odcisk i postąpili wobec nas – w naszym oczywiście mniemaniu – niczym ostanie, skończone świnie. Osądzamy kogoś od czci i wiary nie wtedy, gdy jesteśmy na kogoś po prostu zdenerwowani, ale wówczas, gdy jesteśmy na niego po prostu wściekli i dal takiej osoby będzie zdecydowanie najlepiej i najbezpieczniej, jeśli będzie się trzymać od nas naprawdę z daleka. Od czci i wiary osądzamy także ludzi, którzy generalnie działają nam z jakiś powodów na uzębienie i z jakiś powodów nie chcemy mieć z nimi w miarę możliwości do czynienia. Od czci i wiary osądzamy ludzi, których najzwyczajniej w świecie nie lubimy.

3.93 avg. rating (78% score) - 15 votes